🧑🎤 Piotr Bałtroczyk Życie Prywatne
Lyrics, Song Meanings, Videos, Full Albums & Bios: histeryjki wojskowe, Małe Miasteczka, W tramwaju, Na drodze, Życie rodzinne, Histeryjka, List z Dortmundu, Sport
Informacje i bilety na kabaret Piotr Bałtroczyk Piotr Bałtroczyk Stand-up: Starość nie jest dla mięczaków - Łódź - 39430 2022-12-10 - Piotr Bałtroczyk - 39430 - Portal kapele.net Logowanie Menu
09.02.2024 20:00. KUP BILET. Piotr Bałtroczyk - Mężczyzna z kijowym peselem - bilety na kabaret - kup bilet online w serwisie biletyna.pl.
Piotr Bałtroczyk is the author of Bzdurki, czyli bajki dla dzieci i innych (4.41 avg rating, 27 ratings, 2 reviews, published 2012)
Piotr Bałtroczyk w jednym z programów. Piotr Bałtroczyk (ur. 4 grudnia 1961 w Olsztynie) – polski wycieruch estradowy, urodzony jakiś czas temu, co zaczyna być widoczne, choć nie natarczywie. W dzieciństwie razem z ojcem ukrywał się przed matką za winklem. Kariera [edytuj • edytuj kod]
Informacje i bilety na kabaret Piotr Bałtroczyk STAROŚĆ NIE DLA MIĘCZAKÓW - Częstochowa - 107385 2023-03-19 - Piotr Bałtroczyk - 107385 - Portal kapele.net Logowanie Menu
Piotr Bałtroczyk • Stand up • pliki użytkownika matooha przechowywane w serwisie Chomikuj.pl • Piotr Bałtroczyk Histeryjki Wojskowe.mp3, Piotr Bałtroczyk Na drodze.mp3 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Informacje i bilety na kabaret Piotr Bałtroczyk Stand up - Piotr Bałtroczyk "Starość nie jest dla mięczaków" - Pruszków - 13938 2020-09-27 - Piotr Bałtroczyk - 13938 - Portal kapele.net Logowanie Menu
Historia Bez Cenzury - Piotr Wielki. Ej, to nie jest takie trudne robert · górski · piotr · bałtroczyk Życie i rozrywka: Odstresuj się!
NsVA. Katarzyna Jasińska, choć na co dzień raczej o niej nie słyszymy, jest córką wielkiej gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Wiesz o kim mowa? Matką Katarzyny Jasińskiej jest Maryla Rodowicz. Obie kobiety podkreślają, że są do siebie podobne – mają mocne charaktery i są uparte, dlatego też nie zawsze potrafiły się ze sobą dogadać, a w ich relacji pojawiało się wiele zgrzytów. Z czasem jednak zmieniły swoje nastawienie do siebie i bardziej się polubiły. Bycie córką gwiazdy nie zawsze jest łatwe. Katarzyna Jasińska nie dała się jednak wciągnąć w świat show biznesu i nie interesuje się muzyką. Maryla Rodowicz podkreśla, że jej córka ma piękny i czysty głos, jednak nigdy nie udało jej się zaśpiewać z Kasią na scenie, ta bowiem nie chce występować z własną matką i woli się skupić na swojej pasji, uwielbia piec i jeździć konno, stadnina to jej drugi tego artykułu dowiesz się, kim dla Jasińskiej jest Piotr Bałtroczyk oraz Janina Rodowicz-Krasucka, czy w jej życiu obecne są dzieci i mąż, poznasz jej wiek, datę urodzenia, dowiesz się, jakie znaczenie dla córki Maryli Rodowicz mają konie i stadnina oraz co mówi na jej temat Wikipedia. Katarzyna Jasińska – wzrost, data urodzenia, wiek, Wikipedia, stadnina i konieKatarzyna Jasińska mążKatarzyna Jasińska Piotr BałtroczykKatarzyna Jasińska Janina Rodowicz-KrasuckaKatarzyna Jasińska dzieciKatarzyna Jasińska Wiktor RodowiczKatarzyna Jasińska – wzrost, data urodzenia, wiek, Wikipedia, stadnina i konieInteresuje cię wzrost Katarzyny Jasińskiej? Źródła podają, że ma ona 165 cm wzrostu. Znana jest także jej data urodzenia, to 1982 rok. Kobieta ma więc 40 lat, to piękny wiek! Niestety Wikipedia nie dostarcza nam wiele informacji na jej temat – wiadomo jedynie, że Jasińska to córka Maryli Rodowicz, nie ma ona własnej podstrony na Wikipedii. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, w końcu Katarzyna Jasińska nie jest zainteresowana show biznesem i woli zachować swoją prywatność dla Jasińska mążW Internecie często pojawia się fraza „Katarzyna Jasińska mąż”. Z tego, co wiadomo, pomimo wieku, Katarzyna Jasińska nie ma męża. Swoją miłość kobieta przelewa na swoje pasje i pracę, czyli na gotowanie i konie, być może mąż nie jest jej potrzebny do szczęścia. Należy jednak pamiętać, że w sieci nie ma wielu informacji na temat Katarzyny Jasińskiej, także nie można jednoznacznie stwierdzić, jak wygląda jej życie prywatne i czy nie ma Jasińska Piotr BałtroczykNiektórzy internauci mogą być zdziwieni, ale okazuje się, że Katarzyna Jasińska i Piotr Bałtroczyk byli parą. Piotr Bałtroczyk to polski dziennikarz oraz prezenter radiowy i telewizyjny. Mężczyzna występował w serialu komediowym Spadkobiercy. Romans ze znanym satyrykiem nie skończył się jednak happy endem. W jednym z wywiadów Piotr Bałtroczyk przyznał, że relacja ta działała na jego niekorzyść. Toksyczność tego związku uwydatniła wszystkie jego najgorsze cechy. Bałtroczyk ma dwóch synów i obecnie prowadzi gospodarstwo rolne – można podejrzewać, że z Katarzyną Jasińską łączyło go umiłowanie Jasińska Janina Rodowicz-KrasuckaJanina Rodowicz-Krasucka to babcia Katarzyny Jasińskiej i mama Maryli Rodowicz. Janina Rodowicz-Krasucka zmarła w wieku 93 lat, a córka opiekowała się nią do ostatniej chwili. Za życia kobeta powiązana była z teatrem, pracowała jako plastyk-dekorator, a jej pasją był śpiew – śpiewała w chórze we Włocławku. Nie jest wiadomo, jakie relacje miała Janina Rodowicz-Krasucka ze swoją wnuczką. Katarzyna Jasińska dzieciCzy Katarzyna Jasińska ma dzieci? Z tego, co nam wiadomo, Jasińska nie ma męża i dzieci. Kobieta ciężko pracuje, by rozwijać się w swoim zawodzie i daje z siebie sto procent. Jest behawiorystką koni, posiada własną stajnię i uczy innych jazdy konnej. Obecnie konie są jej głównym źródłem zarobku i ma ich aż 18. Wiele osób traktuje zwierzęta jak swoje dzieci – być może dla Katarzyny Jasińskiej konie i praca to jej dzieci. Katarzyna Jasińska Wiktor RodowiczWiktor Rodowicz to ojciec Maryli Rodowicz, niewiele jednak wiadomo o jego życiu. Pochodził on z Wilna, a z zawodu był entomologiem, zajmował się więc badaniem owadów i pracował na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. W związku z wojną rodzina przeprowadziła się do Zielonej Góry, gdzie Wiktor Rodowicz zaczął pełnić funkcję prezydenta miasta. W Zielonej Górze prowadził on także własną księgarnię. Niestety Rodowicz zmarł, gdy jego córka, Maryla miała zaledwie kilka lat. Wiktor Rodowicz nie poznał więc nigdy Katarzyny też:Jan Jasiński syn Maryli Rodowicz – wiek, żona, dzieciKiedy umrze Maryla Rodowicz? Czyli o dziwnym trendzieJakub NowakMiłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju.
Przejście kilkudziesięciu metrów na krakowski rynek zajmowało mu godziny. Wszyscy go zaczepiali – kwiaciarki, preclarze, taksówkarze, profesorowie uniwersytetu. Każdy chciał pogadać. Piotr Skrzynecki był jedną z najbardziej charakterystycznych krakowskich postaci, chodził w kapeluszu z piórkiem, w czarnej pelerynie, z dzwonkiem w ręku. W „Piwnicy pod Baranami” ogłaszał nim kolejne atrakcje wieczoru. Mówił w charakterystyczny sposób: „Witamy, witamy! Prosimy o oklaski dla tych, którzy za swoje marne dwadzieścia pięć złotych siedzą, i tych, którzy za swoje jeszcze marniejsze dwadzieścia pięć złotych stoją”. Nazywano go magiem, czarodziejem, czarującym demonem. Artysta zmarł 25 lat temu. Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Kim był Piotr Skrzynecki? Był wolnym duchem, nie przywiązywał wagi do pieniędzy, niczego nie „posiadał”, a był jedną z najbardziej wpływowych postaci Krakowa. Nie miał mieszkania, przyjaciele kupowali mu w prezencie drogie ubrania, które przepalał papierosami, perfumy. Mówił: „nie nadaję się do niczego. W takim razie może do wszystkiego?”. Stworzył legendarny kabaret „Piwnica pod Baranami”, w którym występowali tacy artyści, jak Ewa Demarczyk, Marek Grechuta, Wiesław Dymny, Grzegorz Turnau, Zbigniew Preisner, Anna Szałapak. „Piwnica” nie znoszona przez władze PRL-u ukształtowała artystyczny gust wielu pokoleń. „Jeśli się sami nie zabawimy, to nikt nas nie zabawi”, powtarzał Piotr Skrzynecki za swoim ulubionym myślicielem Michelem Montaignem. Na czym polegał fenomen Skrzyneckiego, dlaczego choć wszyscy go znali, nikt nie wiedział, jak wygląda jego życie osobiste? Zobacz też: Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz. Poznali się, gdy „wszystkie błędy mieli już za sobą” Fot. Piotr Skrzynecki z największą gwiazdą „Piwnicy pod Baranami" Ewą Demarczyk, 1971 rok. fot. TADEUSZ ROLKE/AGENCJA GAZETA Piotr Skrzynecki: pochodzenie, dzieciństwo, życie prywatne Piotr Skrzynecki urodził się 12 września 1930 roku w Warszawie. Gdyby żył, obchodziłby dzisiaj 91 rocznicę urodzin. Na chrzcie nadano mu imiona Piotr Cezary. Jego ojciec Marian Skrzynecki był wojskowym, odznaczonym orderem Virtuti Militari za udział w wojnie z bolszewikami w 1920 roku. Był adiutantem marszałka Józefa Piłsudskiego, potem pracował w kancelarii Prezydenta II RP. Mama Adela Endelman pochodziła z zasymilowanej rodziny żydowskiej. Trudno w to dzisiaj uwierzyć, ale Marian Skrzynecki - jako wysoki rangą wojskowy, musiał mieć pozwolenie na takie małżeństwo. Adela zaś musiała przyjąć chrzest – przybrała na nim imię Magdalena i zmienić wyznanie, by wziąć dla męża katolicki ślub. Było to bolesne, bo rodzina zerwała z nią relacje, za to że wyparła się swoich korzeni i tradycji. Pomijając te przeżycia można powiedzieć, że Piotr Skrzynecki pochodził z dobrze sytuowanej i tzw. porządnej rodziny. Spokojne dzieciństwo zabrała wojna. Ojciec zginął w początku października 1939 roku. Magdalena Skrzynecka została sama z dwójką synów. Wiedziała, co grozi jej i całej rodzinie. Postanowiła więc rozdzielić dzieci, oddając Piotra na wychowanie do ciotki, nauczycielki w Makowie Podhalańskim. Mały Piotr był wrażliwym, łagodnym dzieckiem, źle znosił rozłąkę, martwił się o to, co dzieje się z mamą i bratem, tęsknił. Czuł się w rodzinie kimś „dodatkowym" Po wojnie miał pojechać do mamy do Łodzi, ale termin tego spotkania był stale odwlekany. Piotr tego nie rozumiał i nie akceptował. Do tego jego mama i brat nie przyjechali – mimo obietnicy - na Boże Narodzenie 1945 roku. Jak pisze Monika Wąs w książce „Skrzynecki. Demiurg i wizjoner” „kontakty rodzine stawały się coraz chłodniejsze, a Piotr z grzecznego chłopca przemienił się w niesfornego młodzieńca, który zaczął sprawiać ciotce problemy wychowawcze, do czego pewnie doszły typowe zachowania dojrzewającego nastolatka”. Gdy w końcu pojechał do Łodzi do mamy i brata, czuł się tam kimś „dodatkowym”, niekoniecznym. Być może z tego doświadczenia utraty domu, rozłączenia z rodziną brała się jego późniejsza samotność. Bo „żył tak, żeby do niczego się nie przywiązywać i niczego nie stracić”. W jednym z wywiadów mówił: „nie mam odwagi, żeby posiadać cokolwiek”. Z rodziną utrzymywał kontakty, ale sporadyczne. Jan Nowicki, przyjaciel Piotra Skrzyneckiego, znał jego mamę i opowiadał, że do końca była piękną kobietą. Zobacz też: Halina Wyrodek-Dziędziel była gwiazdą kabaretu „Piwnica pod Baranami”. Prywatnie zmagała się z chorobą alkoholową Fot. Występ „Piwnicy pod Baranami", Piotr Skrzynecki oferuje publiczności materiały budowlane do budowy „lepszej przyszłości", 1970 rok. Fot. JAN MOREK/FORUM Piotr Skrzynecki: "Piwnica pod Baranami" Jako młody chłopak chciał studiować ekonomię, ale szybko zrezygnował. Mama poradziła mu, by poszedł do Szkoły Instruktorów Teatrów Ochotniczych, co potem bardzo mu się przydało. Podobno w Nowej Hucie prowadził nawet ochotniczy teatr zakładów kanalizacyjnych, ale nie wiadomo czy to prawda, czy jedna z wielu anegdot Skrzyneckiego o sobie samym. W początku lat 50. przyjechał do Krakowa studiować historię sztuki pod okiem słynnego profesora Karola Estreichera. Był dobry, znał się na sztuce, przez wiele lat pisał recenzję wystaw w „Echu Krakowa”, oprowadzał ludzi po wystawach. Podobno bardzo ciekawie. Estreicher chciał go zatrzymać na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale Skrzynecki odszedł, nie zrobił nawet dyplomu. W 1956 roku stworzył z przyjaciółmi klub artystyczny w pałacu „Pod Baranami”, na Rynku w Krakowie. Na początku „Piwnica” to była totalna improwizacja: każdy śpiewał i wykonywał, co umiał. Skrzynecki przez przypadek zaczął prowadzić któryś z wieczorów i od razu zachwycił publiczność. Bawił, miał charyzmę, smak do literatury i sztuki, oryginalny gust. Gdy pojawiła się Ewa Demarczyk, „piwnica” stała się najsłynniejszą sceną kabaretową w Polsce. „Jesteśmy wysepką w morzu: bestialstwa, szarzyzny, głupoty, łajdactwa, cynizmu i nietolerancji”, mówił Skrzynecki. Zobacz też: Wiesław Gołas: „Wilk” torturowany przez gestapo. Teatr był dla niego jak powietrze Fot. Piotr Skrzynecki składa życzenia Annie Dymnej z okazji jej ślubu, z fizjoterapeutą Zbigniewem Szotą, 1982 rok. Fot. MACIEJ SOCHOR/PAP Piwniczne żarty: dekret o stanie wojennym jako piosenka „Piwnica pod Baranami” nigdy nie była publicystyczna i dosłowna. Ale w latach 80. wykonywali dekret o stanie wojennym, który wyśpiewywany na scenie brzmiał surrealistycznie. „Zakazane zostało/zakazane zostało/zwoływanie i odbywanie/wszelkiego rodzaju spotkań….” Warto to obejrzeć na YouTubie. W czasie jednej z piwnicznych imprez w Niepołomicach odsłonięto pomnik Barana, z napisem „Baranowi naród", co było aluzją do oddanego wcześniej w Nowej Hucie monumentu Lenina. Słynne „Dezyderata” to było wielkie piwniczne przesłanie: „przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech/I pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy/O ile to możliwe/bez wyrzekania się siebie/Bądź na dobrej stopie ze wszystkimi….” Krystyna Zachwatowicz, wspaniała scenografka, żona Andrzeja Wajdy śpiewała przezabawną piosenkę. „Bo taka głupia to ja już nie jestem/może głupia, ale taka to już nie”. Hanna Wyrodek mówiła afektowany monolog o obrazie „Szał” Podkowińskiego. A Wiesław Dymny słynny tekst „Na przykład Majewski”, który i dzisiaj byłby świetną parodią partyjnych przemówień. Tych hitów było bez liku. Nie starczyłoby miejsca, by wymienić wspaniałe piosenki Leszka Długosza, Grzegorza Turnaua, Anny Szałapak i Zbigniewa Preisnera w piosence o „Mrówce i słoniu”. A wszystko to spajał i animował Piotr Skrzynecki. Czytaj także: Szłam przy nim jak promień słońca – historia miłości Anny Dymnej i Wiesława Dymnego Piotr Skrzynecki i Janina Garycka: przyjaźń czy kochanie Wielki scenograf Kazimierz Wiśniak opowiadał, że Skrzynecki jako młody chłopak bardzo podobał się dziewczynom. Był brunetem z kręconymi włosami, wysokim, szczupłym, miał ujmujący uśmiech. Nigdy jednak nie łączono go wprost z żadną kobietą. Gdy miał pieniądze, kupował naręcza kwiatów na rynku i rozdawał różnym znajomym i nieznajomym damom. Kim byli dla siebie z Janiną Garycką? Na pewno parą przyjaciół, choć Garycka podobno kochała Piotra absolutnie. Przez wiele lat mieszkał z nią i jej dwoma ciotkami w słynnym mieszkaniu Na Groblach 12. Słynnym, bo po występie schodziła się tam cała „Piwnica” i jej przyjaciele. Wsród nich był także… Karol Wojtyła, przyjaciel Janiny Garyckiej z Wydziału Polonistyki, w latach 60. metropolita krakowski. Skrzynecki mówił o ciotkach Janiny Garyckiej „moje lokatorki” , choć to one były właścicielkami mieszkania. Groble to legenda. Jedyny w swoim rodzaju krakowski salon. W dymie papierosów, przy wódce, toczyły się tam długie rozmowy, rodziły niezwykłe pomysły. Wchodziło się tam przez okno. Zabawy były huczne. Janina Garycka wspominała: „Nocny szał od 11 do szóstej. Tłumy znane i nieznane, jemy sery, kiełbasę wiejską, filety śledziowe, ciastka, pijemy herbatę – wszystkiego w sumie zbyt mało – morze wódki! Jeden facet śpi na krześle, dwaj leżą w poprzek łóżka. Edzio Wrona erotyzuje, ja politykuję z Zygmuntem i Warchałem” (cytuję za Kim była ona sama? Kierownikiem literackim Piwnicy, scenografem, „Piotrem w spódnicy”, jak mówił Jan Nowicki. Jak opowiadał artysta piwnicy, Mirosław Obłoński: „najprościej byłoby powiedzieć, że ze strony Janiny to była miłość. To nie takie proste. Ona dużo wcześniej niż my wszyscy dostrzegła, że Piotr jest człowiekiem niezwykłym. I tę niezwykłość postanowiła chronić. To była służba w najlepszym tego słowa znaczeniu”. Nigdy nie ożenił się z Janiną Garycką, choć błagała go o to matka. Ale przez wiele lat był niezbywalnym elementem tej dziwnej rodziny, wyprowadził się dopiero w połowie lat 80., gdy miasto przyznało mu kawalerkę przy ulicy Worcella. Czytaj także: Anita Dymszówna: aktorka wyklęta. Jedna decyzja zniszczyła jej karierę Fot. Zdjęcie z filmu Tomasza Zygadło o Piotrze Skrzyneckim pt. „Przewodnik", 1984 rok. Fot. EAST NEWS/INPLUS Piotr Skrzynecki: miłość to jest zły sen O miłości mówił w jednej z rozmów „raz się zakochałem i to było nieprzyjemne. Miłość to jest zły sen, który spotyka się tylko w bajkach, dopóki czar nie pryśnie. To męcząca choroba psychiczna, więc nie bardzo mi odpowiada, żeby chorować, zazdrościć, tęsknić”. Nawet przyjaciele nie wiedzieli, czy jest człowiekiem rozwiedzionym czy kawalerem. Pojawiały się opowieści o jakiejś kobiecie, która kiedyś była dla niego ważna. Jest taka opowieść, jak po przedstawieniu „Biesów” w Londynie do Jana Nowickiego i Zygmunta Koniecznego podeszła kobieta z podwójnymi oczami - miała swoje i parę doklejonych. Ekscentryczka, Polka, ale i Hiszpanka. Zapytała: „Czy Panowie są z z Krakowa?”. „Tak”, powiedział Nowicki, zdziwiony, dlaczego pyta. „Bo ja tam mam męża. Zna Pan może mojego męża, nazywa się Piotr Skrzynecki”. Potem mówiła, że teraz jest żoną innego mężczyzny i razem hodują żaby. Po przyjeździe Jan Nowicki poleciał od razu do Skrzyneckiego, zaniósł mu w prezencie od byłej żony orchideę i zagadnął: „nic mi pan nie powiedział, pan mój przyjaciel, że przecież miał pan żonę”. Na co Skrzynecki żachnął się: „a tak, tak. Chodzi jakaś wariatka po Europie i tak opowiada. Niech jej Pan nie słucha”. Z kolei Zygmuntowi Koniecznemu wyjaśnił: „a nie, to Alina, to mitomanka jest. Janinka (Garycka) też ją znała” (cytuję za książką „Piotr Skrzynecki. Demiurg i wizjoner”). Niejasna jest też sprawa syna Piotra Skrzyneckiego, który jakoby ma mieszkać w Kanadzie, ale Józef Skrzynecki, brat Piotra, nigdy o nim nie słyszał. Czytaj także: Oskarżenia o współpracę z nazistami zniszczyły jego karierę. Smutne życie Andrzeja Szalawskiego Fot. Był outsiderem zaprzyjaźnionym z dziesiatkami ludzi. Fot. JAN MOREK/FORUM Piotr Skrzynecki: choroba, ostatnie lata W latach 90. Skrzynecki zachorował na raka wątroby, pomagał mu wtedy, kto mógł. Nikt sobie nie wyobrażał pejzażu Krakowa bez Piotra. W jednej z rozmów mówił: „ja wolę nie myśleć, co będzie potem. Takie rozmyślania to bardzo niebezpieczna namiętność. No bo co tam jest? Obym tylko nie polazł do piekła. Piekło najbardziej mnie martwi, ale… tak się przecież staram. Czy jednak wyjdę z tego cało? Co tam w ogóle może być? Wolę marzyć o życiu tutaj. Nasze życie składa się głównie z marzeń”. Nie był łatwym pacjentem. Trzeba go było pilnować, żeby brał leki, jadł. Opiekowali się nim najbliżej Agnieszka Chrzanowska, Piotr Ferster i Jan Trybulski, który w „piwnicy” czuwał nad dźwiękiem i światłem. Kiedy choroba zaczęłą na dobre postępować, coraz więcej czasu spędzał w klinice, ale lekarze wozili go z duszą na ramieniu na sobotnie spektakle kabaretu, wiedząc, że to dla niego najlepsza terapia. Mówił: „jakie ja mogę mieć życiowe przesłanie? Nie mieć mieszkania, nie mieć dzieci, nie mieć samochodu, nie mieć pieniędzy – wtedy człowiek czuje się zupełnie wyswobodzony, bierze torebeczkę i idzie, gdzie chce”. Zmarł w kwietniu 1997 roku, kilka miesięcy po nim zmarła Janina Garycka. Był człowiekiem nie do podrobienia, stworzonym w jednym egzemplarzu. Wybór wolności, życie bez zobowiązań rodzinnych, bez własności, pieniędzy na pewno miało swoją cenę. Samotność także ją miała. Skrzynecki był outsiderem zaprzyjaźnionym z tłumem ludzi. Podobno wszyscy znajomi mają o nim swoją opowieść. „Piotr był i znikał, i każdy miał wrażenie, że akurat jemu poświęcił dużo czasu i uwagi. To był błyskotliwy erudyta, który mógł zostać, kim chciał, a został Piotrem Skrzyneckim”, mówił o nim Grzegorz Turnau. Po jego śmierci w „Piwnicy pod Baranami” śpiewano: Dziś, Piotr, gdy Ciebie nie ma, Pieśń tę wznosimy do nieba, Trwaj tam i czuwaj nad nami, Noc w noc, usłaną gwiazdami… Pisząc tekst korzystałam z książki Moniki Wąs „Skrzynecki. Demiurg i wizjoner”, wyd. WAM, 2018 Czytaj także: Alkoholizm, depresja, pobyt w domu dziecka. Złamane życie Elżbiety Czyżewskiej
Data dodania: 2021-04-25 09:03:00, redakcja A | A | A Piotr Bałtroczyk Fot. archiwum prywatne Piotr Bałtroczyk, to olsztyński dziennikarz i satyryk, który słynie z ciętego języka i ostrego pióra. Nie raz "wbijał szpilę" rządzącym i celebrytom. Ostatnio na swoim profilu na Facebooku postanowił przyznać się do "słabostki wstydliwej" i przyjrzeć się olsztyniakom, którzy według niego "zasłużyli" żeby znaleźć się w jego prywatnym rankingu, który nazwał "Wielcy olsztynianie po Koperniku". Na najwyższym stopniu podium, rankingu Piotra Bałtroczyka, stoi dożywotnio były prezydent Olsztyna Czesław Małkowski, którego prezydentura dała się zapamiętać głównie z seks afery w olsztyńskim magistracie w 2008 roku. Według śledczych były prezydent, gdy jeszcze urzędował, miał molestować seksualnie kilka urzędniczek, a jedną – będącą w ósmym miesiącu ciąży – zgwałcić. Proces toczył się od 2011 do 2019 roku. Czesław Małkowski został uniewinniony od stawianych mu zarzutów prawomocnym wyrokiem z dnia 13 grudnia 2019 roku. Na drugim stopniu podium uplasował się Norbi, który znalazł się tak wysoko w klasyfikacji dzięki swoim "służalczym talentom" (określenie Bałtroczyka), które objawia w telewizji publicznej, kręcąc "Kołem fortuny". Norbi, czyli urodzony w Ostródzie Norbert Dudziuk, wypromował się singlem "Kobiety są gorące", który stał się ogólnopolskim przebojem. Jest prezenterem Radia Olsztyn i Radia Rekord FM z Radomia, a od 2019 roku także pracujący dla TVP1 i TVP2. Na miejscu trzecim uplasował się prezes Sądu Rejonowego z Olsztyna Maciej Nawacki, który zasłużył na podium dzięki swojej konsekwencji z jaką udaremnia pracę sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi. Jednak po głębszej analizie pan Piotr zadecydował, że sędzia Nawacki zdecydowanie zasługuje na miejsce drugie, tym samym spychając Norbiego na ostatni stopień. Swoją decyzję Bałtroczyk skomentował w następujący sposób: Błądziłem. Nawacki wchodzi na drugi stopień, Norbi - ale on się jeszcze odwinie - spada. Bardzo mi imponuje determinacja, z jaką sędzia Maciej Nawacki z Olsztyna, wędruje w głąb (określenie raczej mało obyczajne – red. ). Codziennie kurczy się jego czas, nadchodzą dni łachotliwej pomsty, a on z młodzieńczą dezynwolturą usiłuje służyć tym, którzy za chwilę nie będą go potrzebować, zajęci ryciem ziemianek w miejscach odludnych. A może według Was jest jeszcze ktoś, kto również zasługuje na wysokie miejsce w rankingu Pana Piotra? KL, ksz 2147382000
Piotr Bałtroczyk: żona, partnerka, dzieci, wzrost, gospodarstwo, gdzie mieszka? Te zapytania na temat polskiego dziennikarza i konferansjera ciekawią was najbardziej. Zbieramy odpowiedzi na nie w jednym newsie. W 1987 roku Piotr Bałtroczyk ukończył Uniwersytet Warszawski na wydziale dziennikarstwa. Przez wiele lat związany był z Telewizją Polską, był gospodarzem wielu programów Zwyczajni niezwyczajni, Pegaz czy Kochamy polskie komedie. Piotr Bałtroczyk: żona, partnerka, dzieci, wzrost, wiek, gospodarstwo, gdzie mieszka? Te frazy na temat konferansjera wpisujecie w Google najczęściej. Co warto wiedzieć o Piotrze Bałtroczyku? Brał udział w improwizowanej parodii opery mydlanej Spadkobiercy, która emitowana była w TV4. Największą rozpoznawalność przyniosło mu jednak prowadzenie programów czy wydarzeń kabaretowych SuperHit Festiwal w Polsacie. Występuje również jako stand-uper. Piotr Bałtroczyk: żona, partnerka Jak podaje fakt,pl, żoną Piotra Bałtroczyka jest Grażyna, którą zna jeszcze z czasów podstawówki. Piotr Bałtroczyk: dzieci Piotr Bałtroczyk ma dwóch synów z poprzedniego związku: Kacpra i Piotra. Piotr Bałtroczyk: wzrost W sieci trudno znaleźć informację, ile dokładnie wzrostu ma Piotr Bałtroczyk, jednak ze zdjęć, na których znajduje się konferansjer, można wywnioskować, że jest on dość wysokiego wzrostu. Piotr Bałtroczyk: wiek Piotr Bałtroczyk urodził się 4 grudnia 1961 w Olsztynie, w 2021 roku skończy 60 lat. Piotr Bałtroczyk: gospodarstwo W wywiadzie dla Polityki Piotr Bałtroczyk wyznał, że ma ekologiczne gospodarstwo i ziemie, na których uprawia łubin, orkisz, jęczmień, owies. Piotr Bałtroczyk: gdzie mieszka? Gospodarstwo Piotra Bałtroczyka znajduje się pod Olsztynem. ESKA XD #025 - EKIPA, IGRZYSKA TOKIO, SPRZEDAWCY SAMOCHODÓW
Piotr Bałtroczyk to ceniony i uwielbiany przez Polaków artysta kabaretowy. Jego charakterystyczny głos i śmiech rozpoznaje wielu rodaków. Zaliczany do grona najlepszych polskich kabareciarzy. Twórca słynnego programu „Spadkobiercy”. Jak się okazuje, życie komika tylko na scenie przypomina zabawę. W rzeczywistości mężczyźnie wcale nie było do śmiechu. Walka z depresją, nadużywanie alkoholu, bolesna strata ojca czy zawał. Życie nie oszczędzało znanego kabareciarza. Poznaj prawdziwą historię Piotra Bałtroczyka. Piotr Bałtroczyk: sukces przypłacony depresją i alkoholizmem Piotr Bałtroczyk zasłynął jako niezwykle uzdolniony artysta kabaretowy. Miał okazję występować na największych scenach kabaretowych w Polsce. Jego występy od lat są podziwiane i oklaskiwane przez miliony ludzi. W swoim najnowszym repertuarze pt. "Starość nie jest dla mięczaków" po raz kolejny dostarcza widzom sporej dawki humoru. "Dobry wieczór państwu, nazywam się Piotr Bałtroczyk i jestem atrakcją. A wy jesteście dla mnie atrakcją, bez was czułbym się jak w domu, samotny i niepotrzebny", wita się z gośćmi na wstępie. Niestety sukcesy na polu zawodowym często okraszone są bólem i cierpieniem w życiu prywatnym. Także też było w przypadku Piotra Bałtroczyka. Artysta kabaretowy szczerze wyznaje, że od lat zmaga się z depresją. “Mam depresję od wielu lat. Moje życie jest próbą oswojenia jej i walki z nią. Praca estradowa na pewno z jednej strony, w jakimś sensie, mi w tym pomaga, ale z drugiej strony pewnie też szkodzi. A to dlatego, że niewątpliwie jestem perfekcjonistą. Na scenie, wystawiając się na ocenę innych, też próbuję osiągnąć perfekcjonizm, co skazane jest na niepowodzenie i jest kolejnym kamyczkiem negatywnym do ogródka mojej choroby", zdradził w wywiadzie dla serwisu Depresja to nie jedyny problem z jakim zmaga się popularny kabareciarz. Od lat boryka się też z nadużywaniem alkoholu. Jak sam przyznaje, dzięki niemu zwalcza nieśmiałość. Stojąc na scenie często nawiązuje w przemowach do swojego uzależnienia. Sam o sobie mówi "alkoholista". "Ta moja koncepcja alkoholistyczna była upowszechniana wielokrotnie. W którymś momencie zaczęło mi to przeszkadzać, a też zaczęło być niebezpiecznie. Rzeczywiście było tak, że nie nadążałem z wynoszeniem flaszek. Jak goście jacyś przyjeżdżali, to uważałem, że stoi tych flaszek tyle, że trzeba je pochować, żeby goście nie pomyśleli, że dzieje się coś złego", opowiadał w wywiadzie dla "Polityki". Czytaj także: Zagrał Herkulesa Poirota w adaptacji powieści Agathy Christie. Oto fascynujące życie Davida Sucheta! Fot. KRZYSZTOF WOJDA/East News Piotr Bałtroczyk na planie filmowym "Badziewiakowie", Warszawa, rok Piotr Bałtroczyk: życie na krawędzi doprowadziło do zawału Piotr Bałtroczyk, który przez lata żył w przyspieszonym tempie za sprawą swojej pracy, w pewnym momencie powiedział sobie "stop". To właśnie choroba ojca wymusiła poniekąd na komiku, żeby zwolnił. Mężczyzna zrozumiał, że powinien poświęcić ojcu więcej czasu niż dotychczas. “Okazało się nagle, że teraz ja, jako mężczyzna muszę podejmować ważne decyzje. Nie do końca to do mnie docierało, że ojciec nie wyjdzie już ze szpitala. Dalej podróżowałem, występowałem na scenie, kiedy nagle poczułem, że starczy, powiedziałem »stop«. Zrozumiałem, że ten czas powinien być dla nas, na tym zbudowana jest moja tożsamość i jestem to jemu winien”, oznajmił w wywiadzie dla „PAP Life”. Po krótkiej przerwie artysta wrócił do występowania na scenie. Po raz kolejny narzucił sobie intensywne tempo. Zmęczenie coraz bardziej dawało się mu we znaki. Złe samopoczucie próbował zagłuszyć alkoholem. Aż w końcu organizm nie wytrzymał i w 2009 roku kabareciarz dostał zawału serca. To uzmysłowiło mężczyźnie, że życie jest kruche i ulotne, dlatego nie ma sensu się nigdzie spieszyć. Po tym przykrym wydarzeniu Piotr Bałtroczyk postanowił odmienić swoje życie. “Szukałem sobie domu, szukałem innego życia, kupiłem taką rozwalającą się chałupę 20 km od Olsztyna. Tę chałupę podniosłem z ruin, potem dokupiłem jeszcze trochę ziemi, potem jeszcze trochę ziemi, potem zaczęło być mi lepiej finansowo, zacząłem szukać jakiegoś dworu czy pałacu, żeby zrobić gdzieś tam hotel i restaurację. Lubię to. Chodziłem, szukałem i kupiłem zabytkowy młyn w Smolajnach, działający cały czas. I potem z tego poszły kolejne inwestycje i kolejny plan działania: maszyny rolnicze, kolejne hektary dzierżawione, teraz gospodarstwo ma charakter ekologiczny, uprawiamy łubin, orkisz, jęczmień, owies", opowiadał w tygodniku „Polityka”. Czytaj także: Louis de Funes: francuski król komedii rozśmieszał miliony, a jaki był prywatnie? Fot. TRICOLORS/East News Piotr Bałtroczyk, "Piotr Bałtroczyk przedstawia 3" Telewizja Polsat, rok Piotr Bałtroczyk pokonał demony przeszłości Piotr Bałtroczyk zamieszkał na stałe w miejscowości Tuławki w województwie warmińsko-mazurskim. Ani razu nie żałował podjętej decyzji o przeprowadzce na wieś. Twierdzi, że lubi życie samotnika, dzięki temu odczuwa wewnętrzny spokój. Mało tego, dzięki Tuławkom udało mu się pokonać demony przeszłości. “Myślę, że gdybym przy tych moich wszystkich neurozach, depresjach wielokrotnych i nieradzeniu sobie absolutnym, przy tym tułaczym zawodzie, jaki wykonuję, nie miał tego odejścia do Tuławek, tobym odjechał. Tak sądzę. A tak poradziłem sobie z alkoholem, poradziłem sobie z deprechami”, wyznał w „Polityce”. W sierpniu tego roku Piotr Bałtroczyk ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że porzuca swoje marzenia o zakładaniu kolejnych biznesów. W związku z tym sprzedaje swój zabytkowy młyn. Jako powód podał brak chęci do dalszej pracy. “Nadeszła oto wiekopomna chwila, w której trochę odpuszczam marzenia, a bardziej, że mi się już nie chce. Postanowiłem sprzedać mój młyn w Smolajnach, miał być w nim pensjonacik, kliniczka botoxowa, sportowy hotelik połączony ze sportową halą, kosmodrom i whiskypark. Ale mi się nie chce...”, napisał komik na Facebooku. Życzymy Piotrowi Bałtroczykowi dużo zdrowia, wytrwałości i radości z życia. Czytaj także: Rafał Królikowski ma za sobą trudny czas: „Zdiagnozowano u mnie depresję. I wtedy mnie trzepnęło” Fot. Piotr Matusewicz/East News Piotr Bałtroczyk, Polsat SuperHit Festiwal 2021, Sopot, Opera Leśna, rok
piotr bałtroczyk życie prywatne