🥎 Pomnik Z 2711 Blokow
254 likes, 5 comments - beardofbreslau on November 6, 2020: "Granitowy Adaś Wieszcz narodowy wyrzeźbiony z dwóch kamiennych bloków strzegomskiego granitu
Description. Returns the day of the week string value from the input date string. Returns the weekday name from the input date in Unix timestamp. Note that his function returns the string value of the day of the week, where DATE_PART_STR () with part = "dow" returns an integer value of the weekday (0-6).
oppicial report primary election april 13, 1948 general election november 2, 1948 nebraska library commlsslon lincoln, nebraska 68508 compiled by
RGueZ. Sonia usłyszała pytanie za milion złotych zrzut ekranu z Ciuk w dzisiejszym odcinku "Milionerów" usłyszała pytanie za milion złotych! Jak jej poszło?Sonia Ciuk pochodzi z Warszawy. W odcinku, który wyemitowano we wtorek, 14. marca gra szła jej bardzo dobrze. Doszła do pytania za 250 tysięcy złotych, po czym trzeba było przełożyć grę na następny dzisiejszym odcinku Sonii do miliona brakowały zaledwie dwie poprawne odpowiedzi. Niestety nie mogła już skorzystać z żadnego koła ratunkowego. Zobacz także:Czy wygrałbyś milion? Pytania z "Milionerów" [QUIZ]Najpierw jednak Sonia usłyszała pytanie za pół miliona. Brzmiało: "W którym z miast znajduje się pomnik, który ma postać 2711 betonowych bloków ustawionych w równoległych rzędach? Sonia po chwili zastanowienia wskazała na Berlin, co było prawidłową odpowiedzią!Tym samym pierwszy raz w tej edycji "Milionerów" usłyszeliśmy pytanie za milion złotych!Jak ono brzmiało? "Wątróbka z cebulką (...) jest zakąską doskonałą. Aby ją przyrządzić należy kupić samochód i pędzić nim póty, aż się kogoś przejedzie". To Lem i... A. "Solaris", B. "Opowieści o pilocie Pirxie", C. "Dyktanda, czyli...", D. "Szpital przemienienia".Sonia nie chciała jednak ryzykować. Na tym poziomie zrezygnowała z dalszej gry. Tym samym wygrała pół miliona złotych!Prawidłową odpowiedzią w pytaniu za milion była odpowiedź C.
Zdjęcie udostępnione przez Pink wzbudziło dużo emocji. Fotografia ukazująca dzieci piosenkarki bawiące się w miejscu upamiętnienia Żydów znalazła zarówno swoich krytyków, jak i zwolenników. „Berlinie, kocham cię” – napisała Pink na Instagramie, dołączając zdjęcie ukazujące jej dzieci biegające przy betonowych blokach. Okazuje się, ze jest to Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, który odsłonięto w 2005 roku. Część internautów w komentarzach stwierdziła, że artystka powinna uczyć swoje dzieci „szacunku dla miejsca”. „To miejsce pamięci a nie plac zabaw” – napisał ktoś inny. Co na to autor pomnika? Nie zabrakło jednak głosów w obronie Pink. „Jestem Żydówką, moi krewni zginęli w obozach, a przyjaciele w atakach na synagogi. W tym zdjęciu nie ma nic złego. Te dzieci uczą się swojej własnej historii. Sprawia mi radość to, że one cieszą się życiem” – brzmi jeden z komentarzy. Inny z internautów zauważył, że w sprawie dzieci bawiących się przy tym miejscu pamięci w przeszłości wypowiedział się jego architekt. „Peter Eisenman powiedział, że to dobre i nie kontrastuje z tym miejscem. Dzieci robią dziecięce rzeczy i cieszą się swoim dzieciństwem” – stwierdził internauta. Opinię Eisenmana przypomniało także BBC, które dwa lata temu przeprowadziło wywiad z architektem. Artysta podkreślał wówczas, że pomnik składający się z 2711 betonowych bloków powinien być traktowany inaczej niż pozostałe miejsca pamięci. – Moją ideą było umożliwienie jak największej liczbie ludzi z różnych pokoleń tego, by radzili sobie na swój własny sposób z przebywaniem w tym miejscu. Jeśli chcą tutaj wariować, to myślę, że jest to w porządku. To nie jest poświęcona ziemia – wyjaśnił. Do zarzutów odniosła się też sama zainteresowana. Pink w opisie do zdjęcia zaznaczyła że jej dzieci są Żydami, tak samo jak ona oraz cała jej rodzina ze strony matki. „Człowiek, który to zaprojektował wierzył, że dzieci będą dziećmi, a dla mnie jest to celebracja życia po śmierci. Proszę, zachowajcie waszą nienawiść oraz sądy dla samych siebie” – napisała piosenkarka. instagramCzytaj też:Rihanna oskarżona o „przywłaszczenie kulturowe”. Chodzi o sesję zdjęciową
Opublikowano: 2018-02-16 17:30:39+01:00 · aktualizacja: 2018-02-16 17:42:34+01:00 Dział: Polityka Polityka opublikowano: 2018-02-16 17:30:39+01:00 aktualizacja: 2018-02-16 17:42:34+01:00 autor: PAP/Paweł Supernak Na zakończenie piątkowej wizyty w Berlinie premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty pod Pomnikiem Pomordowanych Żydów Europy. Został on poświęcony pamięci sześciu milionów Żydów, którzy padli ofiarą ludobójczej polityki władz hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy. Odsłonięty 10 maja 2005 roku Pomnik Pomordowanych Żydów Europy to dzieło amerykańskiego architekta Petera Eisenmana. Składa się z 2711 betonowych bloków, ustawionych na terenie o powierzchni 19 tys. metrów kw. Nierównomiernie rozmieszczone stele o zróżnicowanej wysokości tworzą labirynt. Twórca wielokrotnie wyjaśniał, że kolumny nie posiadają żadnego określonego znaczenia i każdy może je interpretować zgodnie ze swoją wrażliwością i wyobraźnią. Inicjatywa budowy monumentu wyszła w 1988 roku od grupy niemieckich intelektualistów, skupionych wokół dziennikarki Lei Rosh oraz historyka Eberharda Jaeckla. Decyzję o budowie Bundestag podjął 25 czerwca 1999 r. W uroczystości odsłonięcia pomnika uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz Niemiec, w tym ówczesny prezydent Horst Koehler oraz kanclerz Gerhard Schroeder. Ówczesny przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse powiedział o pomniku, że „przypomina o największej, najstraszniejszej zbrodni nazistowskich Niemiec - o próbie unicestwienia całego narodu”. Pomnik Holokaustu znajduje się w centrum miasta, między Bramą Brandenburską, parkiem Tiergarten i Placem Poczdamskim, niedaleko siedziby Bundestagu. W pobliżu znajdowało się centrum hitlerowskiej władzy - z kancelarią Rzeszy oraz bunkrem Hitlera i innych przywódców Trzeciej Rzeszy. Koszt budowy pomnika wyniósł 27,6 mln euro. Wcześniej, podczas wizyty w Berlinie, Morawiecki spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, z którą rozmawiał o współpracy politycznej i gospodarczej, przyszłości UE i przyszłym budżecie unijnym oraz o polityce migracyjnej. Mly/PAP Publikacja dostępna na stronie:
Od kilku lat jest niekompletny, brakuje jednego obelisku, a na innych pojawiły się rysy. Zwiedzanie pola obelisków może być niebezpieczne. Uroczyste otwarcie pola obelisków nieopodal Bramy Brandenburskiej miało miejsce na początku 2005 roku. Teraz, po niespełna 10 latach, okazuje się, że użyty do wykonania pomnika beton nie jest trwały. W wielu miejscach pojawiły się rysy, niektóre obeliski wyglądają tak, jakby miały się rozpaść. Aby nie narazić zwiedzających na niebezpieczeństwo, 50 z nich zabezpieczono już za pomocą stalowych prętów. Niebawem dołączą do nich setki innych. Naprawa obelisków ma kosztować kilkanaście milionów euro. Po niespełna 10 latach od budowy pomnika beton pęka Pod osłoną nocy Jak podał dziennik „Süddeutsche Zeitung”, spośród pierwotnych 2711 betonowych bloków brakuje obecnie na terenie pomnika jednego. Dwa obeliski zostały krótko przed Bożym Narodzeniem w 2010 roku przewiezione do Instytutu Badań Budowlanych w Akwizgranie. O fakcie tym nie poinformowano opinii publicznej, a sama akcja przewiezienia betonowych bloków przebiegała pod osłoną nocy. Jeden z nich nie nadawał się już do naprawy, ale do dzisiaj nie został jeszcze zastąpiony innym. Architekt pomnika Peter Eisenmann nie komentuje tego. Według monachijskiej gazety postępowanie dowodowe ma wyjaśnić, dlaczego pomnik, który kosztował prawie 27 mln euro, rozpada się i kto ponosi za to odpowiedzialność. Inicjatorka pomnika Lea Rosh uważa, że doniesienia o błędach budowlanych są wyolbrzymione. - To całkiem naturalne, że beton trochę „pracuje” – powiedziała Rosh. Jest przekonana o dużym dydaktycznym wpływie, jaki pomnik wywiera na zwiedzających. SZ, epd, dpa / oprac. Katarzyna Domagała Red. odp.: Iwona D. Metzner
Opublikowano: 2014-01-10 00:03:50+01:00 · aktualizacja: 2014-01-10 12:44:33+01:00 Dział: Polityka Polityka opublikowano: 2014-01-10 00:03:50+01:00 aktualizacja: 2014-01-10 12:44:33+01:00 Wikipedia: berliński pomnik pomordowanych Żydów Po zbezczeszczeniu przez uczestników imprezy sylwestrowej Pomnika Holokaustu w Berlinie minister stanu ds. kultury Monika Gruetters zapowiedziała wzmocnienie ochrony obiektu, znajdującego się w samym centrum stolicy Niemiec. "Incydenty, do których doszło, są skandaliczne i należy je potępić" - powiedziała Gruetters w czwartek dziennikowi "Bild". Dodała, że fundacja, opiekująca się pomnikiem, będzie rozmawiała z przedstawicielami policji o sposobach zapewnienia monumentowi lepszej początku roku w internecie pojawiło się nagranie wideo, na którym widać pijanych młodych ludzi oddających mocz między betonowymi stelami tworzącymi pomnik. Inni uczestnicy imprezy używali kamiennych bloków do odpalania rac lub jako miejsce do stawiania znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Bramy Brandenburskiej, miejsca, gdzie w sylwestrową noc tradycyjnie odbywa się największa w Niemczech impreza pod gołym niebem z udziałem setek tysięcy film opublikowała jako pierwsza izraelska platforma internetowa Aruc Szewa (ang. Arutz Sheva); obecnie jest dostępny między innymi na stronie internetowej berlińskiego dziennika "Der Tagesspiegel".Fundacja Pomnika Pomordowanych Żydów Europejskich podała, że film został nakręcony przez dziennikarza. Dyrektor fundacji Uwe Neumaerker zaproponował ogrodzenie terenu pomnika, dostępnego obecnie bez żadnych ograniczeń przez całą dobę. Rozległy teren pomnika patrolowany jest zwykle przez dwóch pracowników fundacji - umundurowanych, lecz berlińskiej policji powiedział, że sprawcy incydentu "zachowali się po świńsku, lecz nie popełnili przestępstwa". "Właściwym urzędem do ścigania takich spraw jest straż miejsca" - wyjaśnił. Oddawanie moczu w miejscach publicznych jest w Niemczech wykroczeniem i podlega jedynie karze partii Linke (Lewica) Petra Pau oświadczyła, że zajście nie było "głupotą popełnioną pod wpływem alkoholu", lecz "aktem agresywnego antysemityzmu". Wyraziła zdziwienie, że fakt zbezczeszczenia pomnika stał się głośny dopiero pod wpływem dyskusji w Izraelu. Odsłonięty w roku 2005 Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, dzieło amerykańskiego architekta Petera Eisenmana, składa się z 2711 betonowych bloków ustawionych na terenie o powierzchni 19 tys. metrów kwadratowych. Nierównomiernie rozmieszczone stele o zróżnicowanej wysokości tworzą labirynt. Nieogrodzony teren jest miejscem spotkań, a także sportowych zabaw młodzieży. W minionych latach wielokrotnie dyskutowano w Niemczech, czy całujące się na kamiennych stelach pary obrażają pamięć o ofiarach Holokaustu, czy też należy je tolerować. Z Berlina Jacek Lepiarz PAP/Sil ------------------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------------------- Polecamy "Zapomniany Holokaust" Publikacja dostępna na stronie:
pomnik z 2711 blokow